Grudzień dla karateków to zwykle czas na drugie, pod względem ważności zawody PZK a mianowicie Puchar Polski młodzików, juniorów młodszych, juniorów i seniorów. Tym razem najlepsi wojownicy z Polski zjechali się do Bydgoszczy. W zawodach wzięło udział 405 zawodników z 88 klubów, chyba z każdej organizacji Kyokushun działającej w naszym kraju, a wśród nich 9 osobowa ekipa ze Szczycieńskiego Klubu Kyokushin Karate.
Wszyscy nasi reprezentanci dzielnie walczyli i pokazali się z bardzo dobrej strony, lecz do strefy medalowej przedarła się tylko dwójka naszych karateków, pozostali kończyli w ćwierćfinałach swoją przygodę z Pucharem Polski. Pięcioro z nich próbowało swoich sił również w konkurencji KATA a troje dotarło do rundy finałowej. Ale choć różnice punktowe były minimalne to ostatecznie Ewa Gołaszewska zajęła 5, Natalia Hajn 6 a Aleks Dragun 7 miejsce.
- To niezły wynik zważywszy na fakt, że w każdej z grup było po 30-40 zawodników – komentuje shihan Piotr Zembrzuski – lecz nasze ambicje były trochę większe, wiec mamy lekki niedosyt.
Taki obrót sprawy mocno rozzłościł Ewę Gołaszewską i do konkurencji KUMITE przystąpiła z ogromną determinacją. Każdą z walk, które stoczyła wygrała z ogromną przewagą, ale największe brawa najeżą się jej za finał. Po bardzo wyrównanej pierwszej rundzie sędziowie zdecydowali się na dogrywkę. Przebiegała on bardzo podobnie do pierwszej, aż do momentu gdy Ewa przeprowadziła kolejny „szalony” atak i w końcu trafiła swoją przeciwniczkę w głowę uzyskując wazaari. Do każdej ze swoich walk Ewa wychodziła mocno skoncentrowana, tempo walki, precyzja zadawanych ciosów, różnorodność używanych technik oraz determinacja wszystko to tego dnia grało jak w szwajcarskim zegarku. Przypomnijmy, że Ewa nie dawno zdobyła tytuł mistrzyni Polski a teraz sięgnęła po Puchar Polski. Teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości, jeżeli w ogóle takie były, kto wśród juniorek młodszych w kat -55 kg jest najlepszy w Polsce.
Równolegle odbywała się rywalizacja KUMITE w kategorii juniorów powyżej 75 kg, w której wystartował wicemistrz Polski oraz świeżo upieczony mistrz Europy Olaf Szempliński. Ciśnienie było ogromne, gdyż każdy z przeciwników w myśl zasady „bij mistrza” zasadzał się na naszego mistrza. W walce z nim mogli tylko zyskać, on zaś mógł wiele stracić, jednak doskonale sobie poradził z tą presją i kolejny raz udowodnił, że zdobywane przez niego trofea nie są dziełem przypadku. Każdy pojedynek w Bydgoszczy Olaf zakończył przed czasem co pokazuje jego ogromne predyspozycje do tego sportu. Walka finałowa na była tego doskonałym przykładem. Metodycznie i konsekwentnie rozbijał swojego przeciwnika, aż doprowadził do zakończenia walki przed upływem regulaminowego czasu.
- Olaf w tym roku przegrał tylko jedną walkę i to było w finale mistrzostw Polski juniorów a Ewa praktycznie z każdych zawodów wraca z medalem – komentuje shihan Piotr Zembrzuski – z walki na walkę widać coraz większe doświadczenie i dojrzałość emocjonalną w ich walkach. To bardzo cieszy i napawa dumą.
Ogromne sukcesy jakie w tym roku odnieśli zawodnicy z SKKK są powodem do dumy nie tylko dla nich samych, czy klubu w którym ćwiczą, lecz dla wszystkich mieszkańców naszego regionu. Reprezentujący nas sportowcy doskonale reklamują nas na zewnątrz. W kraju często mówi się o Szczytnie i jego zawodnikach z wielkim podziwem i szacunkiem. Dzięki temu możemy czuć się docenieni i wyróżnieni.
PP w Bydgoszczy przyniósł nam dwa indywidualne złote krążki, dzięki którym ekipa ze Szczytna na 88 klubów biorących udział w zawodach zajęła wysokie 6 miejsce w klasyfikacji KUMITE drużynowe młodzieży do 18 lat. Końcówka roku obfitowała w wiele startów, a to dało się we znaki wszystkim startującym oraz trenerom. Teraz przyszedł czas na zasłużony odpoczynek i regenerację sił przed przyszłorocznymi wyzwaniami.